piątek, 13 września 2013

"Piątek trzynastego"

Czyli o tym jak minął mi 13 dzień września - Piątek...

Tak więc, postanowiłam, iż napiszę notkę dot. mojego dnia (dzisiejszego czyli 13.09.13r. - Piątek), aby blog całkowicie nie upadł oraz dlatego, abyście po prostu mieli jakąś notkę, która potwierdzi moją obecność na blogu.


A więc...
Zaczęłam dzień jak zawsze - wstałam. Poszłam umyć twarz, zęby itd. Następnie ubrałam się, uczesałam, no i oczywiście zjadłam śniadanie, po czym wypiłam wapno i wzięłam leki (takie aby po prostu nie być chorym, a mnie aktualnie boli gardło). Następnie mama zawiozła mnie do szkoły, a sama pojechała do pracy.
W szkole byłam o 1 godz. wcześnie, ponieważ tak jakoś się złożyło, że jeszcze mama miała kilka spraw do załatwienia przed pracą, a ja chciałam aby mnie podwiozła (tutaj podkreślam, iż dziś miałam na 9:00). Spotkałam 1 koleżankę, która również przyjechała o 1 godz. wcześnie, z tego samego powodu co ja. Później pochodziłyśmy po szkole itd... Następnie przyszły inne koleżanki i wybiła godz. 9:00 - lekcje. Pierwszą mieliśmy godz. wych. więc spoko, z Oskarem trochę pogadaliśmy na lekcji, ale tylko dlatego, że pani rozmawiała razem z nami - takie luźne rozpoczęcie dnia. Następnie był j. polski również fajny, ponieważ czytaliśmy jakiś wiersz, pani kazała podkreślać frazeologizmy itd, same nudy, ale było fajnie. Historia - beznadziejna, już umówiliśmy się na sprawdzian, konkretnie będzie za 2 tyg. w Piątek, jednak w miarę łatwy, ponieważ rozdział był łatwy. Religia - moja ulubiona godz. a tylko 2 razy w tygodniu ;(, w dodatku z najlepszym księdzem świaaata!!! xP. Rysowaliśmy dwie kapliczki, pisaliśmy co to jest kościół itp. Matematyka - pan był strasznie zły, ponieważ kolega z klasy wdał się w bójkę z małym, że tak powiem gówniarzem ;-), jednak również było fajnie, umówiliśmy się na sprawdzian i uwaga... NA KARTKÓWKĘ! A przecież kartkówki miały być niezapowiadanie... No i te całe skale, plany, obwody, pola itd.
13:30 - zaczął się j. angielski, pani wybrała mnie do konkursu kuratoryjnego i dała mi (i 7 innym osobom) jakieś karty pracy przygotowujące na ten konkurs. Później pisaliśmy jakieś słówka, poczytaliśmy, sprawdzaliśmy pracę domową, no i oczywiście śmiech z tablicą interaktywną - pani napisała coś na niej pisakiem (czy jak to się nazywa...), później gdy chcieliśmy to zetrzeć - nie dało się :D, jednak znaleźliśmy jakiś płyn, pani próbowała zmywać - dalej nic (tzn. lepiej, ale nie za dużo), no i każdy całą lekcje czyścił tablice...
14:25 - do domu ;).
Później przyszła do mamy koleżanka, ja oglądałam trudne sprawy xD, odrobiłam lekcje i siadłam na komputer, to chyba tyle :).

0 komentarze:

Prześlij komentarz